2023-10-24| Źródło: China Tibet Network| Autor:Wang Yandan

Jako założyciel nowej szkoły malarstwa tybetańskiego, Nyima Tseren w swojej twórczości od kilkudziesięciu lat nieustannie poszukuje, opierając się na tradycyjnym malarstwie tybetańskim, integrując elementy malarstwa chińskiego i zachodniej sztuki współczesnej, stopniowo z tych poszukiwań wyłania się jego własne światło, własne szczyty. Przez całe lata Nyima Tseren nadal używa pędzla do przedstawiania wspaniałej pokrytej śniegiem Wyżyny i pięknego życia Tybetańczyków. Jego obrazy są pełne wyżynnych zwyczajów i aromatu tsampy.


Na zdjęciu Nyima Tseren na wystawie malarstwa. Fot.: Wang Yandan

Niedawno w Muzeum Sztuki Kaligrafii i Malarstwa w Pekinie odbyła się wystawa malarstwa Nyimy Tseren „Konfuzja i szczerość”. Reporter China Tibet Network (Wang Yandan) przeprowadził z nim ekskluzywny wywiad.


W.Y.: Na wystawie znajduje się wiele rodzajów obrazów. Czym się pan kieruje przy wyborze dzieł do pokazania?

Nyima Tseren: Thangka to wyjątkowa forma malarstwa w kulturze tybetańskiej. Aby więcej ludzi mogło zrozumieć istotę kultury tybetańskiej wybrałem Thangki, a także odręczne pejzaże, obrazy wykonane z dużą starannością o intensywnych kolorach. Obrazy z postaciami są bardziej zróżnicowane.
Warto wspomnieć, że postanowiłem wystawić dwa szczególne obrazy „Pomyślna harmonia dynastii Yuan” i „Księżniczka Wencheng wkraczająca do Tybetu”, ponieważ przedstawiają one dwa ważne i jaśniejące okresy w historii Tybetu. Ale nie wszyscy rozumieją te historyczne odniesienia. A ja jako malarz musiałem je namalować. Z tymi obrazami podróżowałem do wielu krajów na całym świecie i wielokrotnie powtarzałem, że Tybet od czasów starożytnych jest nieodłączną częścią wielkiej ojczyzny.


Na zdjęciu praca „Yuanfan Ruihe Tu” autorstwa Nyimy Tseren Źródło: Calligraphy and Painting Channe.

W.Y.: W pańskich pracach ekspresja koloru jest bardzo istotnym aspektem. Jakie są pańskie przemyślenia na temat wykorzystania koloru?

Nyima Tseren: Ludzkie rozumienie i postrzeganie świata opierają się głównie na świetle i kolorze. Jeśli spojrzysz w kamerę fotograficzną, to ona zawsze analizuje światło i kolor. Malarstwo olejne również jest efektem światła i koloru.
Stopniowo opanowywałam różne techniki malarskie, takie jak malowanie tuszem i odręczne malowanie pędzlem, uważnie obserwowałem, jak inni ludzie używają tuszu do przedstawiania pejzaży, postaci i różnych pejzaży na swoich obrazach. W naszej kulturze atrament dzieli się na pięć kolorów i pięć poziomów zmiany nasycenia koloru atramentu: spalony, gęsty, ciężki, jasny i przezroczysty, ale nadal jest to praktycznie jeden kolor. Niektórzy obcokrajowcy mają trudności ze zrozumieniem istoty tego zjawiska, sądząc, że malarstwo tuszem można podzielić tylko na czerń i biel i z estetycznego punktu widzenia mogą nie akceptować malarstwa tuszem jako formy ekspresji artystycznej. Dlatego, aby lepiej propagować tradycyjną kulturę na arenie międzynarodowej musimy wziąć pod uwagę bardziej powszechny język malarskiej ekspresji.
W trakcie nauki i studiów za granicą odkryłem jak wspaniałą jest metoda malowania akwarelą. Zastanawiałam się jak połączyć chińską kreskę, pióro i tusz z zachodnią akwarelą i światłem, aby wzbogacić język malarstwa i pozwolić by świat poczuł piękno atramentu i języka chińskiego. Pięć tysięcy lat cywilizacji może zyskać zrozumienie u większej liczby ludzi.

W.Y.: Niektóre z pańskich obrazów mają tradycyjną kolorystykę, ale jednocześnie niektóre z nich dają poczucie nowoczesności i przyszłości. Jak pan godzi te tradycyjne i innowacyjne wizje?

Nyima Tseren: Większość obrazów malarzy tybetańskich będzie orbitowała wokół thangki, co jest wyrazem szacunku i kontynuacji tradycji. Ja uważam jednak, że w oparciu o odziedziczoną tradycję powinienem także odważyć się spróbować posługiwać się językiem kulturowym akceptowalnym dla wielu grup etnicznych tak, aby tradycyjna kultura chińska mogła „wyjść”.
Dlatego poprzez innowacje w technikach malarskich staram się wyrazić w malarstwie głęboką kosmologię i zrozumienie natury Tybetańczyków. Na przykład Tybetańczycy nadal mają oryginalny aspekt ekologiczny, stosunek do swojego środowiska, w którym żyją. Właśnie w ten sposób chronimy środowisko naturalne. Proszę sobie wyobrazić, że Himalaje zostały zniszczone, jak wyglądałoby wówczas środowisko życia człowieka od gór do nizin? Czyste brzegi jeziora, gęste lasy, białe ośnieżone góry... to zawsze jest na zaśnieżonej Wyżynie. To ważny wkład Tybetańczyków w życie całej ludzkości. Wyrażam to w moich obrazach. Dlatego też po docenieniu obrazu wielu widzów odniesie wrażenie, że słowa Bodhisattwy są bardzo mądre. Jednakże ten rodzaj mądrości jest tak naprawdę zakorzeniony w życiu Tybetańczyków od dawna i jest im wrodzony.


Na zdjęciu praca „Sen polarny” autorstwa Nyimy Tseren Źródło: Calligraphy and Painting Channel

W.Y.: Kiedy oceniam pańskie obrazy, odczuwam silne oddziaływanie poczucia sensu życia. Chciałbym zapytać pana, w jakim jest pan stanie i nastroju, kiedy pan maluje?

Nyima Tseren: Po pierwsze, bardzo dobrze znam historię tybetańskiej kultury. Jako osoba kulturalna im więcej wiem o kulturze Tybetu, tym lepiej poznaję jej niepowtarzalny urok, dlatego chcę wyrazić tę jej część do końca. Na przykład tybetańska mądrość ekologiczna jest bardzo typowa i ta część treści ideologicznych może łatwo wzbudzić w ludziach empatię i obudzić świadomość. Dlatego podejmując tematykę przyrody, natury, maluję w sposób niemal pobożny. Chcę, aby inni poczuli, że ośnieżone góry są wzniosłe, majestatyczne i nienaruszalne. Co więcej, wnoszą szczery wkład w rozwój ludzkość a ludzie nie powinni ich niszczyć. Jestem osobą religijną – tak się czuję, gdy maluję.
Poza tym bardzo ważna jest koncepcja artystyczna. Ukazanie czystego wizerunku natury wymaga czystych efektów wizualnych i koncepcji artystycznej. Wielu widzów po obejrzeniu obrazów wyraziło chęć udania się w to miejsce, które widzą na obrazie. Dzieje się tak dlatego iż obrazy mogą osiągnąć bardzo czysty stan i potrafią maksymalnie wyrazić to piękno i urok. Odzwierciedla to zatem wagę tworzenia koncepcji artystycznej.
Jak pozwolić większej liczbie ludzi docenić piękno Tybetu i pięć tysięcy lat cywilizacji chińskiej? Nie wyrażam tego słowami, ale językiem malarstwa. Mam nadzieję, że dzięki moim pracom więcej osób pozna i pokocha ten niepowtarzalny styl malarski. W przyszłości chciałbym zorganizować w Luwrze wystawę z jeszcze potężniejszymi obrazami.
(Reporter-stażysta China Tibet Network/Wang Yandan)


Drony u stóp Czomolungmy

Rozpoczęto testy obserwacji powietrznej strumienia wody, ciepła i węgla w rejonie Czomolungmy (Mount Everest).