2017-07-22 Źródło: China Daily
Najbardziej zaniepokojoną osobą wśród egzaminowanych jest Ngawang Sogdoi, 34-letni mnich z Tybetańskiego Regionu Autonomicznego. W poniedziałek Ngawang, wraz z ośmioma innymi kandydatami, rozpoczął siedmiodniowe testy wstępne potrzebne do zdobycia Geshe Lharampa, w jego szkole buddyzmu odpowiednika tytułu naukowego doktora.
Geshe Lharampa oznacza w języku tybetańskim "intelektualistę" i jest najwyższym tytułem akademickim w buddyjskiej szkole Gelug. Od 2005 roku w Tybecie najwyższy stopień naukowy uzyskało ponad 100 mnichów. Większość jego posiadaczy ma ponad 40, to sprawia, że ​​Ngawang jest jednym z najmłodszych kandydatów.
Klasztor Drepung w Lhasie  - stolicy Tybetu, gdzie odbywa się test wstępny test jest zatłoczony jak zwykle. W Tsogchen (Wielka Izba Śpiewu) kandydaci są egzaminowani  przez ponad 20 egzaminatorów i 400 swoich kolegów, którzy mogą również zadawać pytania.
Historia Lharampa liczy 400 lat.
"Marzeniem większości mnichów jest osiągnięcie tego poziomu" - powiedział Ngawang, który w wieku 8 lat został mnichem i zaczął naukę pisma w wieku 15 lat.
"W wieku 28 lat skończyłem naukę pięciu klasyków buddyzmu", powiedział. Brat Ngawanga również posiada stopnia Lharampa.
Egzamin na stopień Lharampa odbywa się w formie debaty, pytań i odpowiedzi. Ngawang pochodzi z klasztoru Rato w Lhasie. Zdawał po dwa egzaminy rocznie, ale żaden z nich nie był tak wymagający jak egzamin Lharampa. "To test mózgu, siły fizycznej, wytrzymałości i oddania buddyzmowi", wyznaje.
Każdego dnia Pomiędzy 11 a 15 lipca od 9 rano do południa przeżywał egzaminacyjny stres. "Do egzaminu Geshe przystąpili  mnisi z wielu klasztorów, z mojego klasztoru jestem tylko ja. Jest wiele rzeczy które mnie martwią" - powiedział Ngawang.
Postronni obserwatorzy słysząc emfatyczne oklaski w trakcie egzaminu zauważaj tylko intensywność debaty, a Newagowi służą one do szybkiego przypomnienia by pozostał skupiony na interpretacji buddyzmu.
"Jeśli udzielę odpowiedzi, która nie w pełni odpowiada na pytanie, egzaminator będzie klaskać dłonie i czasem głośno mnie poprawi".
"Jestem wdzięczny za to, że dzięki  studiowaniu buddyzmu poznałem kilka sposobów na zachowanie spokoju."
Ngawang wstaje o 6 rano i w klasztorze Rato spędza prawie 11 godzin dziennie na studiowaniu świętych pism i innych naukach.
"Aby dobrze przygotować się do tak wymagającego egzaminu, musiałem w swoją naukę  włożyć dodatkowy wysiłek i z tego względu zwykle kładę się spać około 1 w nocy".
Podczas sesji egzaminacyjnej klasztor Drepung jest otwarty dla odwiedzających więc turyści mogą obserwować egzamin.
"Stojąc tutaj, doceniam długą historię tego klasztoru i jestem szczęśliwy, że udało się mi zobaczyć tę niezwykłą część kultury tybetańskiej", powiedział Franz, turysta z Niemiec.
Kiedy Ngawang skończy test wstępny, będzie musiał poczekać do kwietnia przyszłego roku, aby zdać ostatni egzamin w świątyni Jokhang.
W ubiegłym roku Ngawang aby pogłębić swe studia rozpoczął naukę w Chińskiej Wyższej Szkole Buddyzmu Tybetańskiego w Pekinie.
Dzięki studiom w tej szkole uzyska akademicki tytuł doktora nauk .
Podczas nauki w Pekinie Ngawang podróżował do Chengde w prowincji Hebei oraz do Tianjin i Szanghaju i dziś mówi płynnie po mandaryńsku.
"Moim celem jest kontynuowanie nauki każdego dnia. Kiedy zdam egzamin wrócę do mojego klasztoru, jestem cichym człowiekiem i najlepszym  dla mnie rozwiązanie będzie spędzić resztę swojego życia w klasztorze."