2018-06-22 Źródło: China Tibet Online
66-letnia Banchennu, kobieta z tybetańskiej wioski Pemów, sprzedawała przy wjeździe do wioski filcowe czapki (tradycyjne kapelusze ludu Pema) za 200 juanów (30,8 USD) za kapelusz, podczas gdy w następnym stoisku, 23-letni Tian Chao pomagał jej rodzinie sprzedawać swoje domowe wino z magnolii.
Biznes szedł dobrze, ponieważ ich wioska była przepełniona turystami, a oni oboje umieją wykorzystać doświadczonych Chińczyków do prezentacji swoich produktów odwiedzającym.

.

Tybetańczycy z Pema, znani również jako ludzie z plemienia Pema, to grupa około 20 000 osób  żyjących pośród gór Tielou , w powiecie Wen, w prowincja Gansu. Niewielka ich grupa zamieszkuje także w prowincji Syczuan. Pema są uważani jedno z najstarszych plemion Azji.
Rodzina Banchennu mieszka we Rugong w w rjonie Tielou. Banchennu jest w piątym pokoleniu spadkobiercą tradycji swojej rodziny – ręcznego wyrobu czapek filcowych wytwarzających. Rzemiosła nauczyła się gdy była młoda, w przeszłości robiła tylko po kilka  czapek, dla rodziny i przyjaciół.
"Teraz często otrzymujemy zamówienia przez telefon, czapki robię w domu, a zamawiający przyjeżdżają, aby je odebrać," informuje Banchennu.
"Czasy się zmieniły, wcześniej młodzi ludzie chcieli opuszczać góry i nie lubili nosić etnicznych ubrań, a teraz chcieliby mieć kilka zestawów strojów ludowych, a kapelusze z filcu również będą do tego bardzo potrzebne". powiedziała.

.

Festiwal Kultury Ludowej i Turystyki Pema odbywał się od 14 do 16 czerwca. Wchodząc do wioski ludu Pema można było zauważyć, że stare domy po obu stronach drogi zostały zamienione w sklepy sprzedające maski "chigezhou" (tradycyjne maski taneczne Pema) lub lokalnie warzone wino ryżowe. Wiele pokoi na drugich piętrach wielu domów zostało przekształconych w pensjonaty dla turystów. Wioska ma również własny klub jazdy.
Kilka metrów od rzeki Pema obok wsi znajduje się las. Podczas festiwalu turystycznego mieszkańcy wioski prezentują nad brzegami rzeki sceny z własnego codziennego życia; obrzędy weselne Pema, orkę w dwa woły, ubijanie dachów, śpiewanie pieśni górskich i zbieranie drewna opałowego. Nocą wieśniacy i turyści łączą się tańcząc do późnej nocy wokół ogniska.

"Niedawno pokoje na drugim piętrze były pełne, a restauracja ma się dobrze - wykorzystuje wszystkie lokalne warzywa, wędzone mięso i inne lokalne przysmaki", powiedział Zhou Minghui, tubylec z wioski Caoheba.

.

Caoheba zamienił swój rodzinny dom w pensjonat, dodając stoły i krzesła na dziedzińcu, aby dać ludziom posmak wiejskiego życia. Jego żona gotowała jedzenie i witała gości. Krewni, którzy przybyli pomóc przebrali się w stroje ludowe Pema i śpiewając wznosili podczas uczty toasty dla gości, , atmosfera była bardzo ożywiona.

Zhou Minghui powiedział, że kiedyś marzeniem ludzi było: wyjechać stąd. A dzisiaj wielu ludzi, którzy pracują poza własnym miejscem urodzenia stopniowo powraca. Otwierając pensjonat można maksymalnie zarobić od dwóch do trzystu tysięcy juanów rocznie.

Jak informuje  Zhang Lixin, starosta powiatu  Wen, od 2018 r. z agroturystyki skorzystało ponad 200 000 turystów, a dochody osiągnęły 81,45 miliona juanów (12,54 miliona USD), co stanowi wzrost o odpowiednio o 21,8 i 23,6 procent.