2020-12-08 Autor: PALDEN NYIMA w Lhasie Od: China Daily


Tybetańska biznesmenka Dawa Drolma (po lewej) uczy jedną ze swoich pracowniczek rozpoznawać zapachy perfum. (Foto:PALDEN NYIMA / China Daily)

W przeciwieństwie do wielu młodych Tybetańczyków, którzy po ukończeniu studiów marzą za stabilną pracą w sektorze publicznym, Dawa Drolma zdecydowała się spełnić swoje marzenie o własnym biznesie.

26-latka, urodzona i wychowana w Shigatse, drugim co do wielkości mieście Tybetu, chce opracować produkty kosmetyczne, które zaprezentują tybetańską estetykę.

Po latach podróży do Francji i Wielkiej Brytanii, w celu poznania tajników produkcji perfum, stworzyła "Karma Laza", pierwszą  markę zapachów w Tybecie.

„Zawsze,od czasów swojego pobytu w liceum w Pekinie, chciałam stworzyć tybetańską markę modową. Ale kiedy mieszkałam w Wielkiej Brytanii, wpadłam na pomysł stworzenia marki tybetańskich perfum ” - powiedziała Dawa Drolma, dodając, że była bardzo zainspirowana bogatą kulturą produkcji perfum Europy a zwłaszcza  Francji.

Przed wyjazdem za granicę w latach 2012-2016 studiowała na Pekińskim Uniwersytecie Języka i Kultury na kierunku literatura japońska. Następnie, w latach 2017-2018, zapisała się jako studentka języka do Brighton Language College, a później uzyskała tytuł magistra na Uniwersytecie Cardiff w Wielkiej Brytanii.

Kierunek studiów dał Dawie Drolmie możliwość uczenia się razem ze studentami z całego świata. Miała okazję podróżować do wielu ziemskiego globu.

„Pomimo mojego wykształcenia zdobytego w Pekinie, zdecydowałam się pójść na uniwersytet w Wielkiej Brytanii, aby zgłębiać kulturę amerykańską i brytyjską” - powiedziała.

Dawa Drolma podjęła w niepełnym wymiarze godzin pracę w Wielkiej Brytanii i Nepalu. W Wielkiej Brytanii pracowała jako sprzedawca w firmie perfumeryjnej, a w Nepalu uczyła języka angielskiego w szkole.

„Doświadczenie zawodowe dało mi dużą pewność co do tego, co teraz robię” - powiedziała.

Dawa Drolma zdradza, że ​​z powodu tego, iż Francją słynie z najlepszych perfum na świecie, zanim uzyskała tytuł magistra w Cardif, wyjeżdżała do Francji wielokrotnie i odwiedzała różne firmy perfumeryjne, aby dowiedzieć się więcej o różnych producentach i ich zapachowej kulturze .

„Francuzi mają głęboką wiedzę na temat perfum i dlatego wielu czołowych światowych producentów perfum to firmy francuskie” - powiedziała.

Kiedy po uzyskaniu w 2019 roku tytułu magistra Dawa Drolma powróciła do Tybetu, wkrótce zarejestrowała w Lhasie swoją firmę.

Jeśli chodzi o nazwę marki "Karma Laza", Dawa Drolma wyjaśnia, że karma to starożytny sanskrycki termin odnoszący się do przyczyny i skutku, podczas gdy Laza jest francuską nazwą miasta Lhasa.

„Zgodnie z moim przekonaniem, dobra karma tworzy dobro w życiu, a zła karma przynosi coś przeciwnego. Myślę, że cokolwiek robimy w życiu, karma jest bardzo ważna” - powiedziała.

„Myślenie tylko myślenie o zyskach jest złe. Jeśli chcę mieć dobre zdrowie i pozytywne relacje z ludźmi, muszę podążać za głosem serca. To wszystko jest częścią mojej duchowej podróży” - wyznaje.

Kiedy 14 marca Dawa Drolma otworzyła swój pierwszy sklep w Lhasie, wsparło ją wielu jej przyjaciół; niektórzy ludzie mogą nie być zainteresowani perfumami, ale nadal odwiedzają sklep, aby coś kupić. „I to jest bardzo wzruszające” - powiedziała.
Wszystkie osiem różnych zapachów i olejków perfumeryjnych dostarcza do jej firmy  francuska firma zapachowa.

Jej produkty są sprzedawane online i offline, wciąż bada różne platformy e-commerce i metody marketingu by dotrzeć na rynki w kraju i za granicą.

Większość jej zapachów jest trwała i, biorąc pod uwagę ich jakość, bardzo przystępna cenowo, stwierdza biznesmenka, a potwierdzają to stali klienci, którzy kupują od trzech do czterech butelek perfum.

Wśród klientów są również tacy, którzy są entuzjastami perfum, w ciągu kilku miesięcy kupli wszystkie osiem zapachów - opowiada.

Anna, Amerykanka, powiedziała Dawie Drolmie, że lubi jej „Namtso”, czyli mieszankę drewna cedrowego i zapachów owocowych, mówiąc, że jest „bardzo świeży i wyjątkowy”.

Dawa Drolma chce opracować więcej produktów kosmetycznych, które będą jeszcze bardziej eksponować tybetańską estetykę. Ma również nadzieję, że swoją działalnością, angażując więcej osób w swój biznes, przyniesie korzyść jeszcze większej liczbie członków swojej społeczności.

„Pomaganie innym jest jedną z moich motywacji, aby wejść w branżę perfumeryjną. Zbudowanie wielkiego przedsiębiorstwa to doskonały sposób, aby wesprzeć cele charytatywne” - powiedziała.

„Możemy zaoferować więcej możliwości młodym członkom naszej społeczności”.