8.01.2021 Autor: XIN WEN, Źródło: China Daily

Doświadczony geodeta trzykrotnie podejmujący się zmierzenia wysokości najwyższej Góry Świata ujawnia techniczną stronę tego żmudnego zadania. 42-letni śniady i szczupły Bai Huagang, w trakcie swojej opowieści, sprawia wrażenie nieco flegmatycznego, niechętnie wdającego się w dyskusje, co żartobliwie tłumaczy spaleniem zbyt dużej ilości energii w trakcie wyczerpujących wypraw. „Utrata 33 lub 44 funtów to bułka z masłem” - powiedział.
Pomiar wysokości góry Czomolungma, to prawdziwie karkołomna misja. Pochodzący z Xi'an w prowincji Shaanxi, trzykrotnie mierzył wysokość Czomolungmy - w 1998, 2005 i w roku ubiegłym.

Bai po ukończeniu studiów w 1997 roku podjął pracę w 1.Brygadzie Geodezyjnej Ministerstwa Zasobów Naturalnych, a jego pierwszym ważnym zadaniem, które wywarło na nim głębokie wrażenie było, wraz z kolegami z grupy, zmierzenie Góry Czomolungma znanej jako Mount Everest.
Grupa badaczy z Xi'an przedostała się do podnóża Czomolungmy, a w celu zaaklimatyzowania się na wysokości 2008 m n.p.m. zatrzymali się po drodze w Golmud, w prefekturze Qinghai, po czym przeznaczyli czas na wypoczynek w Lhasie, gdzie zgromadzili zapasy żywności i niezbędne artykuły.
Następny obóz jaki założyli na Górze Czomolungma, mieścił się na wysokości 5200 metrów nad poziomem morza. Doświadczenie Bai nauczyło, że właściwe rozmieszczenie bazy jest bardzo ważne. Badacze muszą uwzględniać ustalony okres wspinaczkowy, obowiązujący corocznie. Trwa on od końca marca do końca maja. Dlatego zespół badawczy stara się docierać na szczyt wymijając inne grupy, ze względu na surową pogodę i szczególne środowisko geograficzne panujące na Czomolungmie.
Co więcej na szczycie góry co około 10 dni można liczyć na dobrą pogodę umożliwiającą robienie pomiarów.
W oczekiwaniu na dobre warunki grupa geodetów odpoczywając przygotowywała sprzęt badawczy. Nieoczekiwanie Bai uświadomił słuchaczy, że pomimo jego udziału w trzech wyprawach, on sam nigdy z pozostałymi geodetami nie wchodził na szczyt. Ważniejsze dla Baia jest i było dbanie o dobry stan sprzętu i szkolenie innych uczestników jak go poprawnie używać na szczycie.
Podobna sytuacja zaistniała w przypadku innej bazy umieszczonej na wysokości 6500 metrów. Tam z kolei zwykle mocno pada śnieg, dlatego Bai pilnował i instruował innych geodetów jak używać radaru i latarni geodezyjnej. Zazwyczaj część wyposażenia jest dostosowana do wyprawy. Podczas ostatniej z nich, mającej miejsce w ubiegłym roku, w skład sprzętu wchodził radar wykrywający głębokość śniegu, odbiornik globalnego systemu nawigacji satelitarnej oraz urządzenie do badania szczytów. Pomiar Czomolungmy trwał od 2 marca do 29 maja i obejmował 53 członków zespołu.
Bai z każdej ekspedycji wyciąga wnioski w celu udoskonalenia sprzętu i zwiększenia skuteczności kolejnych wypraw. Ostatnio zwrócił uwagę na projekt twórcy ankiet, który wykorzystują zespoły mapujące, a także wyraził zadowolenie, że obecnie używane urządzenie do ankiet, jest w całości produkowane w Chinach. Wymienił nazwę fabryki: Changzhou w prefekturze Jiangsu.
Badacze używają wielu narzędzi geodezyjnych i mapujących. Cięższe są transportowane pojazdami, mniej więcej do wysokości 5200 m. Dalsza droga, to już tylko tragarze i jaki aż po sam szczyt.
Jest spora różnica między zwykłym zespołem alpinistycznym, a brygadą geodezyjną. Ta druga zawsze zakłada jeszcze jeden własny obóz. Gdy mieścił się on na wysokości 5300 metrów, stacjonujący tam geodeci pilnowali, aby każde stanowisko dokonujące pomiarów miało zapewnione zaopatrzenie. Potrzeba zakładania drugiej bazy potwierdza się w różnych sytuacjach. Gdy przestaje na przykład działać telekomunikacja, a część pracowników właśnie przebywa w górach, wtedy naprawą zajmują się koledzy z drugiej bazy. Druga baza to jednocześnie węzeł transportowy. Punktów pomiarowych łącznie jest sześć: trzy na zachodzie i trzy na wschodzie.
Brygada geodezyjna przeprowadza również analizy porównawcze wyników przy użyciu różnych systemów satelitarnych, takich jak Beidou i GPS. Im więcej w tym samym czasie jest prowadzonych obserwacji, przy pomocy synchronicznie używanych satelitów, tym dokładniejsze są pomiary. Ważne są również precyzyjne informacje meteorologiczne, zwiększające dokładność pomiarów, ponieważ pogoda na Czomolungma nie jest stabilna i może się zmieniać w każdym momencie. Chociaż planowanie każdej wyprawy jest bardzo skrupulatne, a przygotowania niezwykle dokładne, zdążają się nieprzewidziane sytuacje i problemy. W grudniu 2019 roku prowadzone w Lhasie mapowanie zostało zakłócone. Niewłaściwy sygnał radiowy wytworzył rysunek niezgodny z rzeczywistością.
42-letni Bai stwierdził, że w ciągu ostatnich 20 lat miał zbyt mało czasu dla siebie spędzając w domu tylko trzy miesiące w roku. Lubił swoją pracę w terenie, a teraz wraz z wiekiem jeszcze zwiększyła się ilość jego obowiązków. Ponownie wyraził swoje zadowolenie z możliwości korzystania w pracy z coraz bardziej zaawansowanych produktów wytwarzanych w Chinach.
Dopóki geodeci nie wyruszą na kolejną wyprawę Czomolungma znajduje się obecnie na wysokości 8848,86 metrów nad poziomem morza.

Do powstania tej historii przyczynił się Wang Mengnan.