17.07.2024| Źródło: China Daily


Zhou fotografuje roślinę podczas obliczonego na miesiąc badania, które rozpoczęło się w zeszłym tygodniu w Tybecie [Xizang].(Foto: CHINA DAILY).

W pierwszym poście na swoim publicznym koncie WeChat Zhou Xinxin oświadczył: „Mam marzenie. Chcę pewnego dnia oświadczyć, że udało się mi sfotografować najwięcej gatunków roślin na świecie”.

W krajowej społeczności botaników i zagorzałych entuzjastów roślin niewielu uznałoby to marzenie za nierealne, ponieważ upublicznione aktualne dane wskazują, że 43-latek sfotografował już więcej gatunków roślin niż ktokolwiek inny w Chinach.

W lipcu i wrześniu ubiegłego roku Zhou zaktualizował wszystkie zdjęcia roślin, które zrobił w Chińskim Zielniku Polowym (CFH) i Chińskim Banku Fotografii Roślin (PPBC), dwóch największych witrynach internetowych ze zdjęciami roślin w Chinach. CFH jest prowadzone przez Ogród Botaniczny Chenshan w Szanghaju, a PPBC przez Instytut Botaniki Chińskiej Akademii Nauk.

Na obu stronach internetowych Zhou zajmuje pierwsze miejsce pod względem liczby sfotografowanych gatunków roślin – 16 421 na CFH i 16 430 na PPBC.

Faktem jest, powiedział China Daily, że w "iNaturalist", międzynarodowym internetowym serwisie społecznościowym, którego członkowie dyskutują o różnorodności biologicznej, osoba z największą liczbą sfotografowanych gatunków roślin uchwyciła mniej gatunków roślin niż on, więc może już zajmie pierwsze miejsce na świecie?

„Moją aspiracją jest naprawdę zająć pierwsze miejsce na świecie” – powiedział Zhou. „Podjąłem więc decyzję o poszerzeniu moich eksploracji botanicznych o inne kraje. Na przykład w zeszłym roku odwiedziłem Malezję”.

Podczas tegorocznego Święta Wiosny spędził 23 dni zwiedzając Wietnam, a następnie w maju odbył 15-dniową wycieczkę do Turcji. Obecnie uczestniczy w badaniu roślin w Tybetańskim Regionie Autonomicznym [Xizang]. W przyszłym miesiącu uda się do Republiki Południowej Afryki na 20 dni.

„Teraz planuję w ciągu najbliższych 20 lat odwiedzić wszystkie regiony florystyczne świata i zrobić zdjęcia wszystkim rodzinom roślin naczyniowych świata” – powiedział Zhou.

Obecnie na świecie występuje około 400 000 gatunków roślin naczyniowych, podzielonych na około 13 000 rodzajów i ponad 400 rodzin.


Zhou Xinxin bada pozostałości osuwiska, na które natrafił podczas prowadzenia badań botanicznych w Autonomicznym Regionie Xinjiang Uygur w 2020 r. (Foto: CHINA DAILY).

Czysta obsesja

Naprawdę niezwykłe jest to, że zaledwie 12 lat temu Zhou, który pochodzi z prowincji Anhui, był zaledwie nowicjuszem w świecie botaniki.

Po ukończeniu Uniwersytetu Anhui w Hefei, stolicy prowincji, w 2002 roku dołączył do firmy produkującej sprzęt medyczny w Shenzhen w prowincji Guangdong jako sprzedawca. Wkrótce został przeniesiony przez firmę do oddziału w Pekinie, gdzie mieszkał i pracował przez dekadę.

W 2012 roku złożył rezygnację i zrobił sobie chwilową przerwę w pracy. Pewnego dnia natknął się na artykuł prasowy omawiający identyfikację dzikich roślin na obszarach miejskich, co zapoczątkowało jego nowo odkryte zainteresowanie eksploracją botaniczną.

W artykule przedstawiono grupę czatu internetowego składającą się z entuzjastów botaniki w Pekinie. Zhou szybko dołączył do niej i stał się aktywnym jej uczestnikiem.

Niektórzy z członków, których spotkał, byli studentami studiów podyplomowych na kierunku botanika na Uniwersytecie Leśnym w Pekinie.

Uczelnia posiada stanowisko pracy na farmie leśnej Xiaolongmen na obrzeżach Pekinu, gdzie studenci mogą prowadzić studia terenowe. Zhou odwiedził przyjaciela na farmie i uczył się tam botaniki z tamtejszymi studentami.

„W Xiaolongmen kupiłem egzemplarz "Flory Pekinu" i nauczyłem się, jak używać klucza taksonomicznego zawartego w książkach do identyfikacji roślin” – powiedział.

„To była książka, którą czytałam wielokrotnie”.

Po spędzeniu kilku miesięcy na fotografowaniu roślin w Pekinie i próbach ich identyfikacji, udał się do prowincji Zhejiang, aby kontynuować studia botaniczne, po przybyciu na miejsce kupił od razu egzemplarz "Flory Zhejiang".

W 2013 roku początkowe zainteresowanie Zhou botaniką przekształciło się w prawdziwą obsesję. Przez następne dwa lata pracował jako sprzedawca, poświęcając prawie cały swój wolny czas na fotografowanie roślin.

W 2015 roku rzucił tę pracę i postanowił spędzić rok oddając się swoim zajęciom botanicznym.

Zaczął brać udział w licznych, inicjowanych przez botaników w całym kraju, badaniach roślin, oferując swoje usługi jako płatny asystent terenowy lub wolontariusz. Do jego obowiązków należało fotografowanie i identyfikacja dzikich roślin oraz zbieranie okazów.

„Od 2015 roku spędzam ponad 200 dni w roku, eksplorując samochodem dziką przyrodę, szukając roślin i robiąc im zdjęcia” – powiedziała Zhou.

Zasłynął wśród botaników w kraju dzięki umiejętności znajdowania rzadkich dzikich roślin, co pozwoliło mu uzyskiwać coraz większą liczbę możliwości pracy w terenie. W 2018 roku botanik z Południowochińskiego Ogrodu Botanicznego CAS w Guangzhou w Guangdong zaprosił go do dołączenia do swojego zespołu w charakterze pełnoetatowego asystenta badawczego.

Zhou współpracował z tym botanikiem przez dwa lata i od tego czasu jest zatrudniony w ogrodzie botanicznym. Obecnie jest asystentem w zielniku ogrodu botanicznego, gdzie odpowiada za zbieranie okazów roślin i ich identyfikację.

„Muszę współpracować z różnymi zespołami badawczymi w ogrodzie botanicznym” – powiedział.

Nadal otrzymuje także zaproszenia do udziału w badaniach roślin w całym kraju, często w charakterze eksperta terenowego.


Zhou (z prawej) i jego kolega przekraczają rzekę w prowincji Syczuan w łyżce koparki, 2017. (Foto: CHINA DAILY).

Droga na szczyt

Praca Zhou w terenie umożliwiła mu realizację jego początkowego marzenia o sfotografowaniu większej liczby gatunków roślin niż ktokolwiek inny w Chinach.

W poście na swoim publicznym koncie WeChat napisał o tym, jak udało mu się sfotografować tak wiele gatunków roślin. Swój sukces przypisał spełnieniu trzech kluczowych warunków.

Po pierwsze: podróżuje do jak największej liczby miejsc. „Rośliny mają odrębną charakterystykę regionalną, więc odwiedzanie różnych lokalizacji pozwala uzyskać różnorodne gatunki roślin” – napisał.

Zhou odwiedził wszystkie regiony na szczeblu prowincji i specjalne regiony administracyjne w Chinach.

W zeszłym roku przejechał ponad 80 000 kilometrów, aby znaleźć rośliny do sfotografowania.

Po drugie: robi zdjęcia każdej napotkanej roślinie w każdym miejscu, ponieważ ponowne odwiedzenie niektórych miejsc może być trudne.

„Doceniam wyjątkowość każdej rośliny, niezależnie od jej wyglądu, wierząc, że każda ma swoje szczególne cechy” – powiedział. „W odróżnieniu od większości entuzjastów, którzy wolą piękne kwiaty od niepozornych drzew i traw, spróbuję sfotografować każdy nowy gatunek, jaki znajdę na danym stanowisku”.

Powiedział, że jego metoda często prowadzi do nieoczekiwanych odkryć, ale także do robienia zbyt wielu zdjęć z odwiedzanego miejsca. W rezultacie często nie śpi przez 2 lub 3 w noce, aby uporządkować wszystkie zdjęcia, które robi.

Po trzecie: wyznacza sobie wymierne cele.

Przez lata współpracował z badaczami przy odkrywaniu, nazywaniu i publikowaniu kilkunastu nowych gatunków roślin i był głównym autorem dwóch artykułów naukowych.

„Wraz ze wzrostem liczby sfotografowanych przeze mnie gatunków poszerzyła się moja wyobraźnia i pogłębiła się wiedza na temat regionów występowania roślin i ich klasyfikacji” – powiedział Zhou. „W 2018 roku zacząłem myśleć o zobaczeniu każdej rodziny flory tego kraju, a potem zdecydowałem, że w 2020 r. zobaczę każdy rodzaj. Aby osiągnąć te cele, musiałem dokładnie zaplanować swoje podróże botaniczne, zawsze mając na uwadze konkretne cele”.

W 2021 roku udało mu się obejrzeć niemal wszystkie rodziny roślin naczyniowych kraju. Według stanu na zeszły rok w Chinach pozostało 470 rodzajów roślin naczyniowych, których jeszcze nie sfotografował, ale jest zdeterminowany, aby osiągnąć swój cel, jakim jest zobaczenie ponad 95 procent wszystkich rodzajów roślin w kraju do końca 2027 r.

Według najnowszych chińskich danych dotyczących roślin, opracowanych przez profesora Liu Binga z CAS, z wyłączeniem mchów, w Chinach istnieje łącznie 359 rodzin, 3664 rodzajów i 35 443 gatunków roślin naczyniowych.

Niebezpieczne podróże

Spędzając niezliczone godziny za kierownicą i liczne dni na pustyni, Zhou przez lata napotkał wiele niebezpieczeństw.

Jadąc dawno opuszczoną drogą w górzystym obszarze Autonomicznego Regionu Xinjiang Uygur cudem uniknął osunięcia się ziemi.

Podczas badania roślin przeprowadzonego przez zespół pięciu botaników w jednej z gmin w powiatu Nang w Tybetańskim Regionie Autonomicznym [Xizang] ich samochód utknął na alpejskiej łące na wysokości ponad 3000 metrów nad poziomem morza.

Zhou i jeden z członków zespołu stracili kontakt z pozostałą trójką i musieli godzinami wędrować po górach.

„Padł deszcz i było zimno” – wspomina. „Utrata temperatury naraziła nas na wielkie niebezpieczeństwo”.

Na szczęście pozostałym członkom zespołu udało się wyciągnąć z błota samochód i odnaleźć w ciemnościach Zhou i jego towarzysza.

Nie miał tyle szczęścia, gdy w 2022 r. przeprowadzał ankietę w dżungli Metog w południowo-wschodnim Tybecie. Ukąsił go kleszcz, w wyniku czego Zhou zachorował na riketsję – chorobę trudną do zdiagnozowania, która w przypadku opóźnienia w podjęciu leczenia może zagrażać życiu.

Zhou przez kilka dni miał wysoką gorączkę i odczuwał bóle całego ciała. Lekarz w odległym nie zdiagnozował choroby i nie zapewnił mu odpowiedniego leczenia. „To było tak bolesne, że nawet myślałam o samobójstwie” – powiedziała Zhou.

Jego przyjaciel, lekarz w Kantonie, został poinformowany o jego trudnej sytuacji, prawidłowo określił przyczynę i zalecił alternatywne leczenie.

„Zasugerował, aby mój lekarz w Metog podawał mi doksycyklinę (antybiotyk stosowany w leczeniu wielu rodzajów infekcji bakteryjnych)” – powiedział. „Uratowało mi życie. Ale lek zabił także wiele zdrowych bakterii w moim organizmie. Długo czułem się chory i rekonwalescencja trwała pół roku”.

Od czasu wyzdrowienia Zhou kontynuuje badania botaniczne na całym świecie i nadal cierpi na inne choroby.

Podczas swojej podróży do Wietnamu na początku tego roku został ukąszony przez mrówkę ognistą, w wyniku czego jego noga gwałtownie spuchła. Jego lokalny przewodnik próbował wycisnąć jad, rozcinając ranę nożem.

Zhou udało się dotrzeć do szpitala i przez dwa tygodnie znów musiał brać antybiotyki. Po powrocie do Kantonu regularnie odwiedzał tamtejszy szpital, aby przez kolejny miesiąc leczyć ranę. Pomimo trudności stwierdził, że jego nieszczęścia są niczym w porównaniu z radością i podekscytowaniem, jakie czerpie z wycieczek botanicznych.

„Znajomość roślin i ich nazw dała mi nowy sposób patrzenia na świat” – powiedział. „W Turcji odkryłem, że miejscowi uprawiają rodzaj rośliny olea, ponieważ lubią jeść jej orzechy a w Malezji znalazłem olej palmowy, który można wykorzystać do wielu rzeczy.”

Patrząc w przyszłość, Zhou powiedział, że planuje trzy zagraniczne podróże rocznie, mając nadzieję, że co roku do swojej światowej listy doda trzy nowe rodziny i 200 rodzajów roślin.

Dzięki zaledwie dwóm podróżom w tym roku dodał już do swojej listy pięć rodzin i 184 rodzaje roślin.

„Zatem po zakończeniu pracy w Tybecie i podróży do Republiki Południowej Afryki być może do końca roku dodam do swojej listy 10 rodzin i 400 rodzajów” – powiedział.