06.24. 2021 Źródło: China Tibet Online

„W przeszłości nie miało dla mnie znaczenia, czy były drzewa, czy nie, ale teraz jestem bardzo szczęśliwy, widząc drzewa zasadzone przed moim własnym domem, w kwitnącej wiosce” – mówi Jinzhu Dekyi, mieszkaniec wioski Zarang w Zanda, powiat Zanga, prefektura Ngari w TRA. Teraz, gdy mieszkańcy wsi wiedzą, że zieleń jest ważna, wszyscy świadomie pokochali i chronią przyrodę.

Czy trudno jest wyhodować drzewo? W prefekturze Ngari, która leży na wysokości średnio ponad 4500 metrów, jest dużo piasku i żwiru, gleba złej jakości, jest wysoka i zimna, brakuje tlenu i jest mało deszczu. Odpowiedź brzmi, że sadzenie drzew jest tu nie tylko trudne, ale także kosztowne. Do 2016 roku na brzegach rzeki Shiquan w Ngari istniał tylko las wierzbowy.

Jamyan, miejscowy specjalista, który pracuje w Ngari od ponad 30 lat, powiedział, że ​​w 2016 r. prefektura Ngari zaproponowała próbne sadzenie drzew na dużą skalę na obszarze miejskim. Wtedy czuł, że to „nie jest możliwe”. Później władze powiatu Gar zaprosiły znanych ekspertów i techników leśnych z całego kraju do przeprowadzenia wycieczek terenowych, zapytały rolników i pasterzy o doświadczenia w sadzeniu drzew i wysłały lokalnych techników do Qinghai, Gansu, Mongolii Wewnętrznej i innych regionów o podobnym klimacie w celu przeprowadzenia kompleksowych inspekcji . Za pomocą różnych urządzeń ustalono ostatecznie ponad 20 rodzajów sadzonek nadających się do sadzenia na dużych wysokościach, takich jak wierzba Burr i topola Qinghai.

Po latach ciężkiej pracy, dziś zielone drzewa można zobaczyć w powiatach Burang, Gar, Zanda i innych miejscach w prefekturze Ngari.