Autor: Cui Fandi 03.11.2021 Źródło: Global Times via Kangba TV
Pożar lasu w powiecie Zayu w prefekturze Nyingchi w Tybetańskim Regionie Autonomicznym , 31 października 2021 r. Zdjęcie: CFP
Jak poinformowali we wtorek, w wywiadzie dla Global Times miejscowi ratownicy, ze względu na ukształtowanie terenu i silne wiatry, pożar lasu, który wybuchł 27 października pod miastem Zayu w prefekturze Nyingchi nie został jeszcze całkowicie ugaszony. Trwa akcja ratunkowa.
Według doniesień mediów we wtorek rano pożary na kierunkach południowych, wschodnich i południowo-zachodnich zostały w zasadzie opanowane.
Kierunek zachodni jest spowity dymem a sytuacja pożarowa jest nieznana mimo, że na miejscu wspólne dowództwo próbowało zastosować drony do obserwacji z powietrza. Pożar na linii północnej powoli się rozwija i nie jest jeszcze skutecznie kontrolowany.
Urzędnicy z miejscowego wspólnego sztabu kryzysowego poinformowali we wtorek Global Times, że pożar na linii północnej wcześniej przedarł się przez drugą strefę powstrzymywania ognia i aby go powstrzymać na linię północną wysłano ponad 200 strażaków.
Mówiąc o tym, dlaczego akcja gaśnicza trwa stosunkowo tak długo, przedstawiciel wspólnego sztabu kryzysowego wskazał na trudne warunki terenowe , ilość materiałów palnych, niewielkie zasoby wody i wpływ wiatru.
„Chociaż okolica nie jest położona zbyt wysoko, zbocza górskie są bardzo strome, o nachyleniu zasadniczo powyżej 70 stopni, a na ich powierzchni jest wiele ruchomych kamieni, które mogą zagrażać ratownikom” – powiedział urzędnik. Roślinność na górze jest zgrupowana a poniżej znajduje się wiele materiałów palnych, takich jak chwasty i krzewy”.
Według informacji ze wspólnego sztabu kryzysowego na miejscu pożaru bardzo trudno jest czerpać wodę z pobliskich źródeł. Ponadto po południu zazwyczaj wieją silne wiatry, a gdy wiatr się wzmaga, ogień zwykle płonie wbrew normalnemu trendowi w kierunku gór.
„Kiedy zawieje wiatr, zagrożenie dla osobistego bezpieczeństwa ratowników niezmiernie wzrasta, dlatego po południu zwykle wstrzymujemy akcję ratunkową”.
Według mediów w akcję gaśniczą zaangażowanych jest łącznie 460 strażaków leśnej straży pożarnej. W poniedziałek strażacy pokonali łącznie 1,2 kilometra ściany ognia, stłumili ponad 700 punktów ognia i dymu, ponad 210 powalonych drewna i wykonali operacje nawilżania na dystansie ponad ponad 200 m.
Według informacji Departamentu Zarządzania Kryzysowego TRA, pożarem objęte są obszary położone na wysokości od 2400 do 3500 metrów, z nachyleniem zboczy od 60 do 70 stopni, a roślinność to głównie jodłyi. W pobliżu pożaru nie ma stacji benzynowych ani innych miejsc gdzie gromadzone są produkty łatwopalne.
Na tę chwilę nie ma doniesień o zniszczeniach mienia. Z powodu gwałtownego rozprzestrzeniania się pożaru nie cała roślinność w okolicy spłonęła.
Przyczyna pożaru jest dalej badana.