2018-10-19 Źródło:China Daily

Sadzonki ziół na plantacji Nimy w powiecie Manling w Tybetańskim Regionie Autonomicznym wymagają stałej troski. [Zdjęcie: Palden Nyima / China Daily]


Powiat Manling, którego historia liczy co najmniej 3800 lat, jest synonimem tybetańskiej kultury medycznej. Zapisy historyczne wspominają,opisując jego osiągnięcia w czasach starożytnych, o  Yuthoka Yontena Gonpo, twórcę tradycyjnej  medycyny tybetańskiej, wykształconego, praktykującego i produkującego lekarstwa w Manling.
Jedną z przyczyn wyjątkowości powiatu Manling jest tak jest obfitość występujących na tym terenie ziół leczniczych. Rośnie tu około 3800 gatunków roślin i 680 rodzajów grzybów mających właściwości lecznicze.

W 2010 r. zarząd powiatu podjął działania mające uczynić z tego rejonu centrum tradycyjnej medycyny tybetańskiej. Wietrząc okazję na świetny biznes, przedsiębiorca Nyima założył w 2012 r. Tybetańską Farmę Ziołową "Złote Słońce", na której uprawia zioła lecznicze.
"Z powodu bardzo dużego popytu na obszarach położonych na dużych wysokościach coraz trudniej jest znaleźć naturalnie rosnące zioła " - mówi założyciel farmy. "Czułem, że rozwój medycyny tybetańskiej nie będzie miał przyszłości, jeśli nie zostaną podjęte żadne środki w celu zapewnienia tych ziół lekarzom i potrzebującym."
"Ponieważ rośnie zainteresowanie tradycyjną medycyną  tybetańską produkcja ziół leczniczych ma ogromny potencjał biznesowy. Chcę też chronić tradycyjną kulturę".
Nyima uprawia na swojej plantacji sześć rodzajów ziół, sprzedaje je w innych częściach Tybetu i w sąsiedniej prowincji Yunnan. Nabywcami są głównie tybetańskie instytuty medyczne, ale są one również popularne wśród turystów. W ubiegłym roku firma zarobiła ponad 300 000 juanów (43,200 USD).

Nyima, który jest dobrze znany w regionie, powiedział, że nie spodziewał się takiego sukcesu. 52-latek, który pochodzi z powiatu Gyaltse, miał trudne dzieciństwo. Nie miał szansy pójść do szkoły więc nauczył się czytać i pisać po tybetańsku w klasztorze, gdzie pracował jako stolarz.
Kiedy ukończył 19 lat, miał okazję pracować dla władz w Manling, tu poznał swoją żonę i postanowił osiąść na stałe. Przed rozpoczęciem działalności w branży zielarskiej pracował  na farmach drobiu, przy hodowli trzody chlewnej i w sadach jabłoniowych. Przedsięwzięcie jakiego się podjął nie tylko polepszyło sytuację materialną jego rodziny ale także pomogło wielu ubogim mieszkańcom najbliższej okolicy.

W okresie spiętrzenia prac na farmie Nyima zatrudnia dziewięciu robotników i czterech techników, a także kilku innych pracowników zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin. Pracownicy zarabiają od 180 do 220 juanów dziennie, podczas gdy technicy otrzymują 6000 juanów miesięcznie. Co najmniej 19 biednych rodzin skorzystało z pracy w jego gospodarstwie.
Nyima zbudował również dwie szklarnie i za darmo pozwala mieszkańcom wioski używać ich do uprawiania ziół . Lodre, jeden z robotników, pracuje w gospodarstwie zielarskim od trzech lat. Jest wdzięczny Nyimie, praca tu nie jest trudna a wynagrodzenie satysfakcjonujące.
"Zanim tu przyjechałem przez wiele lat pracowałem na budowach, praca była ciężka i ryzykowna, teraz moja rodzina jest bardzo zadowolona" - powiedział 31-latek z Shigatse.

Jak informują władze powiatu Manling, na jego terenie działa już osiem plantacji ziół .

Nyima poinformował, że zarząd powiatu obiecuje zainwestować 1,68 miliona juanów w rozbudowę jego farmy, co pozwoli jej odegrać jeszcze znaczniejszą  rolę w rozwoju tradycyjnej medycyny tybetańskiej i w walce z ubóstwem.