Gong Sang skończy w tym roku 53 lata. Jej rodzice zmarli, gdy jeszcze była dzieckiem. PóŸniej odchodzili kolejni krewni, aż została sama. Kiedy jest się w starszym wieku, trudno samemu prowadzić gospodarstwo. A do tego ręce i nogi Gong Sang, mieszkanki wioski Taji, nie są już takie sprawne jak kiedyœ i często odmawiają posłuszeństwa. Brakuje jej sił do pracy w polu. Z pomocą przyszły władze powiatu. Dzięki ich staraniom została przyjęta do domu opieki społecznej dla osób starszych i samotnych „Jinye" w powiecie Dazi w pobliżu Lhasy. W „Jinye" samopoczucie Gong Sang zdecydowanie się poprawiło, tym bardziej że poznała tu 62-letniego A Wanga.

Gong Sang pomagała mu w praniu ubrań, a A Wang pomagał jej w noszeniu ciężkich rzeczy. Znajomość przerodziła się w romans. Para pobrała się i zamieszkała w trzypokojowym mieszkaniu – są bardzo szczęśliwi. Kiedy Gong Sang opowiada ich wspólną historię, z uśmiechem spogląda na swego męża, który siedzi obok. Jej twarz promienieje.

Dom opieki „Jinye" ma 120 pensjonariuszy. Wszyscy oni, tak jak Gong Sang i A Wang, objęci są skierowanym do osób w starszym wieku rządowym programem „5 zabezpieczeń", co oznacza, że mają zapewnione wyżywienie, odzież, mieszkanie, opiekę medyczną oraz pochówek.

Po placówce oprowadza nas jej dyrektor,Danzengzhuoma. Powiedział nam, że na początku, po jej powstaniu w roku 2009, zamieszkiwało tu tylko 45 osób, dopiero później grono to zaczęło się stopniowo powiększać, aż urosło do 120-osobowej grupy. W tym czasie prowadzono kolejne fazy inwestycji, dzięki którym obiekt posiada obecnie spore tereny zielone, place do ćwiczeń ze sprzętem gimnastycznym, wygodne i jasne pokoje, salę integracyjną, stołówkę, gabinet medyczny, gabinet rehabilitacyjny, pomieszczenie do masażu. Każdy pokój wyposażony jest w telewizor kolorowy, łazienkę i kuchnię. Dyrektor Dangzengzhuoma wyjaśnił, że pensjonariusze mają tu zapewnioną opiekę zarówno zdrowotną jak i duchową: "Podczas świąt takich jak 28 marca (Dzień Wyzwolenia Miliona Chłopów Pańszczyźnianych), święto Podwójnych Dziewiątek (9dnia 9 miesiąca kalendarza księżycowego – Dzień Seniora), tybetańskie święto Shoton (Święto Jogurtu), Dzień Kobiet, Losar (tybetański Nowy Rok), Święto Wiosny i Nowy Rok organizujemy różne większe i mniejsze imprezy. Naszym podopiecznym oferujemy też regularne zajęcia gimnastyczne, wspólne oglądanie przedstawień opery tybetańskiej, a także odczyty i wykłady na temat praworządności, ochrony zdrowia itd. Rano wszyscy wstają wcześnie, spacerują na świeżym powietrzu, ćwiczą, rozmawiają".

W tym roku w ramach obchodów 56. rocznicy Wyzwolenia Miliona Chłopów Pańszczyźnianych w Tybecie w domu opieki „Jinye" zorganizowano występy artystyczne. Na program składały się tradycyjne tańce i pieśni regionu w wykonaniu grupy młodych artystów. Ponad stu seniorów z uśmiechem zadowolenia przyglądało się przedstawieniu, śpiewając wraz z aktorami. Niektórzy nawet przyłączali się do tańczących.

Wcześniej większość z nich mieszkała samotnie w wioskach, miała stare mieszkania, brakowało im środków na żywność czy nowe ubrania. Niektórzy musieli pracować w polu, więc często nękał ich reumatyzm. Po przeprowadzce do „Jinye" jakby odmłodnieli, stali się zdrowsi.

Z powodu długoletniego życia w samotności, wielu starszych ludzi staje się zamkniętymi w sobie samotnikami nieszukającymi kontaktu z innymi, niepotrafiącymi otworzyć się na drugiego człowieka, a przez to nieszczęśliwymi. W „Jinye" takim pacjentom próbują pomóc lekarze psycholodzy ze szpitala powiatowego. Suolangciren, lekarz dyżurny domu opieki w Dazi jest zdania, że kondycja fizyczna osób w podeszłym wieku nie stanowi takiego problemu jak ich kondycja psychiczna.

Opieka nad starszymi ludźmi i sprawianie, że są choć trochę szczęśliwsi i radośni to niemal misja każdego pracownika domu spokojnej starości „Jinye". Pani Ciwangdeji pracuje tu od 6 lat. Codziennie rano jej praca zaczyna się od sprawdzenia stanu zdrowia pensjonariuszy i pytania czego potrzebują. Wieczorami często ma dyżur na wypadek nagłej choroby któregoś z nich. Ciwangdeji traktuje każdego mieszkańca jak swojego krewnego.

Starsi ludzie znaleźli swoje miejsce w tym domu, gdzie wiodą szczęśliwe i spokojne życie. 57-letni Ma Jia wysoko ceni sobie opiekę, jaką jest tu otoczony i twierdzi, że życie tu daje mu wiele radości: „Wszyscy pracownicy troskliwie się nami zajmują, dbają o naszą higienę, pomagają w praniu, myciu włosów i czesaniu. Czuję się tutaj bardzo szczęśliwy".

Zapewnienie ludziom starszym odpowiedniej opieki stanowi cały czas duże społeczne wyzwanie, tym bardziej że Chiny stoją w obliczu problemu starzenia się społeczeństwa. Przepełniony miłością dom spokojnej starości „Jinye" jest przykładem, jak może wyglądać życie chińskich seniorów.