2017-08-09 Źródło: China Tibet Online
"Mój tata wyjeżdża uczyć dzieci w Tybecie, będzie tam długo, będę tęskniła za nim!" 5-letnia córka Zhong Yingjie biega wokół taty; tak naprawdę jeszcze nie rozumie, co to znaczy rozłąka. Jego żona idzie obok niego trzymając na ręku dwuletniego synka .
Rano druga grupa "nauczycieli pomocy dla Tybetu" z Szanghaju wyjeżdża do Tybetu. W sumie 36 nauczycieli przybywających z Szanghaju na położonego na wysokości 4 metrów n.p.m.  na płaskowyż leżący na wysokości 4000 metrów nad poziomem morza.
Lider zespołu, Fu Xin, powiedział: "Pomiędzy 22 lipca do 24 lipca ci nauczyciele przeszli specjalny trening. Ten krótki czas spędziliśmy razem dali się poznać jako lojalni i oddani ."
Jeden z nauczycieli: Sun Liang powiedział, że decydując się na pracę w Tybecie wiedział, że musi przezwyciężyć fizyczne wyzwania, takie jak przyzwyczajenie się do "syndromu płaskowyżu" a także do samotności związanej z rozłąką z przyjaciółmi i członkami rodziny.
Z kolei Fu Qiyu wyznała, że ​​jej rodzina bardzo ją wspiera w podjęciu pracy w Tybecie. "Aby moi rodzice mniej się martwili przed wyjazdem poczyniłam wiele przygotowań, na przykład nauczyłam ich, jak uzyskać dostęp do Internetu i używać oprogramowania "We chat". I oni opanowali technikę".